8 CZERWCA
CZWARTEK, Święto Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana EWANGELIA - Mt 26, 36-42 (Smutna jest dusza moja aż do śmierci) Jezus z uczniami przyszedł do posiadłości zwanej Getsemani, i rzekł do nich: «Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę i tam się pomodlę». Wziąwszy z sobą Piotra i dwóch synów Zebedeusza, począł się smucić i odczuwać trwogę. Wtedy rzekł do nich: «Smutna jest dusza moja aż do śmierci; zostańcie tu MEDYTACJA Wcielenie Jezusa było konsekwentnym przyjęciem ludzkiej natury. To jeden z najbardziej przejmujących fragmentów Ewangelii – Jezus, który zmaga się z lękiem przed cierpieniem i śmiercią... Jezus nie szuka krzyża i nie pragnie śmierci. Dodatkowym bólem jest samotność. Kiedy przychodzi czas lęku, cierpienia i samotności, Bóg jest pomocą i wsparciem... Piotr i synowie Zebedeusza doświadczają trudności w Getsemanii. Jezusowa modlitwa w Ogrodzie Oliwnym mówi nam o tym, że On nie chciał cierpieć i nie miał w sobie zgody na cierpienie, natomiast chciał zrobić wszystko, co było niezbędne dla naszego zbawienia. Nie jest rzeczą dobrą chcieć cierpieć, bo nie po to zostaliśmy stworzeni przez Boga. Jezus modli się. Chciejmy, przynajmniej czasami, odejść na bok życia i prosić Boga o siłę. Jezus swoim posłuszeństwem wobec Ojca pokazał, na czym polega miłość. Posłuszeństwo wypływające z miłości jest dobrowolne i nie jest aktem niewolniczym. W ciszy ogrodu Getsemani Jezus poddaje się woli Ojca. Patrząc na Chrystusa w godzinie Getsemani odczuwamy własną samotność i trwogę. SUMMA SUMMARUM Jezus nie szuka krzyża i nie pragnie śmierci, ale jednocześnie pokazuje, że czasami trzeba przyjąć to, co trudne i bolesne. Zazwyczaj nie mamy wpływu na bolesne doświadczenia, ale mamy wpływ na to, jak je przyjmiemy. Bóg nie zsyła i nie pragnie cierpienia ludzi. Ale kiedy to cierpienie się pojawi, tylko On może nadać mu sens. Gdy w Jego ręce powierzymy z ufnością to, co trudne i bolesne, wtedy przyjdzie pokój, odwaga i zmartwychwstanie. Bez czuwania i modlitwy nie obronimy się przed działaniem złego ducha. Nie chodzi o to, abyśmy chcieli cierpieć, ale chciejmy zrobić dla innych wszystko, co uczyni ich szczęśliwymi. Ofiarność jest dobra, gdy służy życiu i nie jest celem samym w sobie. Zatem, ofiara dla życia - TAK, ofiara dla ofiary - NIE. W codziennej gonitwie zatrzymujmy się choć na chwilę i prośmy Boga o siłę, bo bez tego trudno jest kochać i być dobrym. Jezus swoim posłuszeństwem pokazał, na czym polega miłość. Posłuszeństwo, które wypływa z miłości, jest dobrowolne. Posłuszeństwo, które wynika z przymusu, jest niewolnicze. Patrząc na Chrystusa w Getsemani odczuwamy własną samotność i trwogę. Abyśmy umieli przyjmować kielich goryczy i drogi krzyża, jak On. Abyśmy mieli pragnienie leczenia serc złamanych i niesienia Dobrej Nowiny, zwłaszcza tam, gdzie płacz, cierpienie, bieda, samotność i lęk. Abyśmy umieli wychodzić ku innym i potrafili kochać ludzi aż po krzyż. Abyśmy odczuwali ciężar ludzkiego cierpienia, lęku, samotności i trwogi oraz umieli usłyszeć krzyk.
|