23 KWIETNIA
PONIEDZIAŁEK, Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, Głównego Patrona Polski EWANGELIA - J 12, 24-26 (Ziarno, które obumrze, przynosi plon obfity) Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. MEDYTACJA Wyobraźmy sobie ziarno leżące w ziemi... Jesteśmy ziarnem, o którym mówi Jezus w Ewangelii. Dawanie innym życia ma coś z obumierania - strata czasu, energii i nerwów. Jezus zachęca, aby unikać świata, który jest wygodny, przewidywalny i bezpieczny. Jeżeli pójdziemy za Jezusem, będziemy tam gdzie On. Uważajmy więc, bo zbytnie przywiązanie do tego świata może spowodować, że w pewnym momencie przestaniemy iść za Jezusem. Obumieranie wiele kosztuje i boli. Trudno jest nam myśleć o życiu wiecznym, a tymczasem „kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne”... Jezus przyrównuje nasze życie do ziarna. Jezus uświadamia nam, że nasza miłość do własnego życia sprawdzi się przez to, czy nie będziemy bali się go tracić. Jezus przynagla nas, abyśmy nie bali się pójść pod prąd współczesnym, egoistycznym przekonaniom. Prośmy o serce zdolne do całkowitej ofiary z siebie... SUMMA SUMMARUM Jezus mówi o nas, że jesteśmy ziarnem, a naszym celem jest dawanie życia. Dawanie innym życia jest jak obumieranie. To strata czasu i energii, a czasami konieczność stracenia czegoś, czego nie chcemy zostawić, do czego już zdążyliśmy się przywiązać. Jednak jeśli odważymy się na to, wtedy strata staje się zyskiem. Obumieranie wiele kosztuje i boli. Ale mamy stawać się kimś piękniejszym przed Bogiem, bardziej szlachetnym, przez zmaganie się z pychą, lenistwem, chciwością, nieczystością, obżarstwem, zazdrością, pijaństwem i brakiem miłosierdzia. Im mniej w nas tego, tym więcej Boga. Obumieraniem jest nasza miłość – życie dla innych. Jej brak skazuje nas na samotność – usychanie życia w skorupie egoizmu. Jezus zachęca każdego z nas, aby ruszyć z miejsca, iść za Nim, nawet jeśli do końca nie wiemy, gdzie i dlaczego. Często zapominamy, gdzie jest Jezus. Wydaje się nam, że jest tylko w Niebie. A On jest też w cierpieniu i w śmierci, które potrzebne są do naszej przemiany, Trudno jest nam myśleć o życiu wiecznym, a tymczasem: „kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne” (J 12, 25). Jezus uświadamia nam, że nasza miłość do własnego życia sprawdzi się przez to, czy nie będziemy bali się go tracić. A nawet więcej - zachowamy je na wieczność, jeśli dzisiaj będziemy je nie nawidzieć, co w języku Semitów oznacza: jeśli oddamy je dla innych. Jezus przynagla nas, abyśmy nie bali się pójść pod prąd współczesnym, egoistycznym przekonaniom. Tylko miłość jest wieczna, dlatego jedynie życie nasycone miłością staje się wieczne.
|