28 WRZEŚNIA
PIĄTEK, Wspomnienie św. Wacława, męczennika EWANGELIA - Łk 9, 18-22 (Wyznanie Piotra i zapowiedź męki) Gdy raz Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: «Za kogo uważają Mnie tłumy?» MEDYTACJA Przypomnijmy sobie sytuacje, w których oceniono nas na podstawie pozorów... Pójście za Jezusem uzdalnia do zrozumienia prawdy o Nim. Jezus tłumaczy uczniom, że świat nie zawsze jest gotów przyjąć prawdę o Bogu. Piotr, będąc uczniem Chrystusa, szedł Jego śladami do końca swojego życia. Szybko niecierpliwimy się. Gdyby nas, współczesnych chrześcijan, Jezus zapytał za kogo Go uważamy, to zapewne bez wahania odpowiedzielibyśmy, że za Mesjasza Bożego. Gdyby Jezus był dla nas naprawdę Mesjaszem, bylibyśmy Mu posłuszni i oddani bez reszty. Kiedy Jezus pyta się nas, za kogo Go uważamy, to nie pyta o naszą wiedzę, ale o nasz stosunek do Niego. Jezus przechodzi od pytania ogólnego skierowanego do wszystkich apostołów, do pytania skierowanego jedynie do Piotra. Wszyscy w oczekiwali, że niebawem nastąpi coś wielkiego, coś co zmieni losy, jeśli nie całego świata, to na pewno Izraela. Sława przemija. Prośmy o głęboką i wierną więź z Jezusem... Porozmawiajmy z Jezusem o tym, dokąd nas dzisiaj posyła, w jakie miejsce szczególnie chce dotrzeć dzięki naszym słowom i prośmy, aby były to słowa niosące miłość i nadzieję... SUMMA SUMMARUM Świat nie zawsze jest gotów przyjąć prawdę o Bogu. Ale pójście za Jezusem umożliwia zrozumienie prawdy o Nim. Szybko niecierpliwimy się. Chcemy wszystko natychmiast i nie znosimy sprzeciwu. Nie potrafimy i nie chcemy czekać. Ale czekanie jest integralnie związane Na wszystko jest czas. Bóg wie najlepiej, kiedy i jak zadziałać, więc podstawą wiary jest cierpliwe oczekiwanie na łaskę. Czy rzeczywiście Jezus jest dla nas Mesjaszem, to znaczy namaszczonym przez Ojca Synem Bożym, który przyszedł nas zbawić? Gdyby On był dla nas naprawdę Mesjaszem, bylibyśmy Mu posłuszni i oddani bez reszty. A z tym przecież różnie bywa. Tak naprawdę, to wiemy kim jest Jezus, ale nie uznajemy, tak do końca, tego, kim jest. I to musimy zmienić. Bo gdy Jezus pyta się nas, za kogo Go uważamy, to nie pyta o naszą wiedzę, ale o nasz stosunek do Niego. Pytanie, które zadał Jezus Apostołom, a potem zapytał jedynie Piotra, Bóg zadaje je nam każdego dnia na nowo. Odpowiedź na to pytanie, to istota naszego chrześcijaństwa. Oby nie tylko deklaratywna, ale realna, widoczna w naszym codziennym życiu. To niestety prawda, że „Hosanna” Niedzieli Palmowej zamieniło się szybko w „ukrzyżuj Go” Wielkiego Piątku. Ale zwycięstwo Wielkanocnego Poranka zobaczyli tylko ci, którzy mimo poczucia klęski, utożsamiali się ze swoim Mistrzem. Sława przemija, ale i czas klęski przemija. Wszystko ma swój czas i wszystko przemija. Jedyną stałością nie są sukcesy, zwycięstwa, chwała, ani nawet gorycz porażki, Stała jest tylko nadzieja zmartwychwstania. Porozmawiajmy z Jezusem o tym, dokąd nas dzisiaj posyła, w jakie miejsce szczególnie chce dotrzeć dzięki naszym słowom i prośmy, aby były to słowa niosące miłość i nadzieję...
|