16 LISTOPADA
PIĄTEK, Dzień powszedni EWANGELIA - Łk 17, 26-37 (Dzień Syna Człowieczego nadejdzie niespodziewanie) Jezus powiedział do swoich uczniów: MEDYTACJA Codzienność przynosi wiele wyborów, których musimy dokonywać. Chrześcijanin to człowiek zaproszony do odczytywania znaków czasu. Ci, którzy trwają przy Bogu, bez względu na okoliczności, nie muszą niczego się obawiać. Jezus nie zabiera nam prawa do przyjemności i wygody. Jezus odpowiada nam na pytanie, kto pójdzie do Nieba: ci, którzy nie starają się za wszelką cenę zachować tego obecnego, ziemskiego życia. Paruzja, Dzień Pański, drugie przyjście Chrystusa na świat w chwale pod koniec dziejów, jako triumfatora nad złem, wskrzesiciela umarłych i sędziego świata... To będzie dzień jak co dzień. Jezus z naciskiem powtarza, że Jego przyjście nastąpi w dniu, który będzie zwyczajny jak każdy inny, gdy ludzie zajęci będą codziennością, jak za dni Noego czy Lota. Najważniejszym pytaniem życia jest więc to, jak żyjemy tu i teraz... Jezus przychodzi do nas codziennie, a każde Jego przyjście jest dla nas bezcenne. Powtórne przyjście Jezusa będzie nagłe. Prośmy o głęboką radość z życia i przyjścia Jezusa... SUMMA SUMMARUM Każdy chrześcijanin zaproszony jest do odczytywania znaków czasu oraz do czujności i wierności Bogu w każdej sytuacji. Nie znamy bowiem dnia ani godziny, kiedy przyjdzie nam zdać relację ze swojego życia. Ci, którzy trwają przy Bogu, bez względu na okoliczności, nie muszą niczego się obawiać. Przyjaźń z Jezusem jest gwarancją bezpieczeństwa na czas zagrożenia. Jezus nie zabiera nam prawa do przyjemności i wygody. Sugeruje tylko, aby do nich za bardzo nie przywiązywać się. Jedyne do czego powinniśmy być przywiązani, to do relacji z Jezusem. Ona daje właściwą perspektywę i cel życia. Kto pójdzie do nieba? To pytanie często zadajemy Jezusowi. On odpowiada: ci, którzy nie starają się za wszelką cenę zachować tego obecnego, ziemskiego życia. Otrzymujemy więc wyraźne ponaglenie, abyśmy uczyli się tracić życie dla innych. W dniu ostatecznym, w dniu śmierci, nie powinniśmy oglądać się wstecz. Oglądanie się wstecz na ogół nas zabija. Najważniejsze jest, aby Jezus, gdy po nas przyjdzie, zastał nas na traceniu własnego, obecnego życia, dla innych. I to bez żalu. Na ponowne przyjście Chrystusa można czekać z lękiem. Można też czekać z nadzieją, jak na spotkanie z troskliwą, opatrująca rany i czułą Miłością. Chrześcijaństwo jest dla nas dojrzewaniem do odkrywania takiej właśnie, prawdziwej twarzy Boga. Gdy Chrystus przyjdzie ponownie na ziemię, to będzie dzień, jak co dzień. Nieważne, jak będzie. Istotne jest to, czy jesteśmy na ten dzień gotowi. Jezus z naciskiem powtarza, że Jego przyjście nastąpi w dniu, który będzie zwyczajny jak każdy inny, gdy ludzie zajęci będą codziennością, jak za dni Noego lub Lota. Najważniejszym pytaniem życia jest więc to, jak żyjemy, tu i teraz. Jezus przychodzi do nas codziennie, a każde Jego przyjście jest dla nas bezcenne. Za każdym razem przychodzi ostatecznie, w sposób jedyny i niepowtarzalny. Dzisiaj przychodzi do nas tak, jak tego potrzebujemy, tu i teraz. Powtórne przyjście Jezusa będzie nagłe. Mamy więc tak przeżywać swoje życie, abyśmy byli gotowi w każdej chwili je stracić, czyli oddać Jemu. Jeśli za wszelką cenę będziemy chcieli zachować je dla siebie, wtedy zatracimy siebie i stracimy Jezusa.
|