9 GRUDNIA
ŚRODA, Dzień powszedni EWANGELIA - Mt 11, 28-30 (Chrystus pokrzepia utrudzonych) Jezus przemówił tymi słowami: MEDYTACJA Chrystus mówi, że jest cichy, a Jego serce pokorne... Gdy zmagamy się z codziennymi obowiązkami i nasze relacje z innymi nie układają się tak, jak powinny, często towarzyszą nam zmęczenie, frustracja, smutek lub gniew... Zgiełk i spokój można znaleźć w sercu. Zgiełku nie trzeba szukać w mieście, a spokoju na szczytach gór. Możemy być pełni zgiełku w górach i pełni spokoju podczas życiowej burzy... Jezus pokazuje, że w sytuacjach kryzysowych potrafi żyć tym, czego nauczał. Nas także chce nauczyć umiejętności dostrzegania nadziei w tym, co beznadziejne, a także odpłacania dobrem, kiedy rozum podpowiada zemstę... Kiedy pokazujemy swoje rany Jezusowi, pozwalamy Mu pomóc nam zrozumieć działające w nas emocje oraz odkrywać sens wydarzeń. Wtedy jednoczymy się w bólu z Chrystusem cierpiącym... Są dni, kiedy jest nam bardzo trudno i nic nie układa się tak, jak powinno. Bywają sprawy, wydarzenia i zmagania, które nas przerastają. Nie jesteśmy jednak sami. Wówczas trzeba przyjść i prosić Boga o pomoc. On nas nie pozostawi bez pomocy... Doświadczamy różnych trosk, problemów i trudności. Czasami bywa tak, że wydaje nam się, iż grunt wali się nam pod nogami. Gdy nie potrafimy znaleźć wyjścia z danej sytuacji, warto zwrócić się do Boga o pomoc... Jezus wręcz nalega, abyśmy z naszymi problemami i słabościami przychodzili do Niego. Przynagla Go do tego Jego miłość dla nas. U Jezusa możemy odnaleźć pokrzepienie, pocieszenie i uzdrowienie... Oczekujemy od Boga ulgi, pomniejszenia trudów i wyeliminowania przeszkód. Bóg natomiast przychodzi do nas, aby nas pokrzepić. Chce dać nam siłę do pokonania trudności... Zwycięzcą nigdy nie będzie ktoś, kto nie wystartował w zawodach. Zwycięży ten, kto podjął trud zawodów i okazał się najsilniejszy. Bóg chce, abyśmy okazali się zwycięzcami... Jeśli nie będziemy zwycięzcami, będziemy przegranymi. Dlatego nie potrzebujemy zwolnienia z trudów, ale potrzebujemy siły... Nasze poczucie wyjątkowości prowadzi czasami do tego, że i od Boga spodziewamy się specjalnego traktowania. Ale On nas naprawdę traktuje wyjątkowo. Jesteśmy uprzywilejowani, mogąc przed Nim wyrazić swoją skargę, nazywać bolączki i odsłaniać rany... Jezus widzi nasz trud, ból i zmęczenie. Dźwiganie krzyża jest trudne, bolesne i odbiera siły. Jednak Jego Serce, ciche i pokorne, jest dla nas ukojeniem... Jarzmo, krzyż codzienny, mamy nieść razem z Nim, w szkole Jego Serca... Jezu, proszę o uwolnienie od obciążeń mojego serca... Naucz mnie właściwie reagować w trudnych chwilach życia... Naucz mnie słuchać Cię wtedy, kiedy wszystko inne próbuje zagłuszyć Twoją naukę...
|