12 LUTEGO
SOBOTA, Dzień powszedni EWANGELIA - Mk 8, 1-10 (Drugie rozmnożenie chleba) W owym czasie, gdy znowu wielki tłum był z Jezusem i nie mieli co jeść, przywołał do siebie uczniów i rzekł im: «Żal Mi tego tłumu, bo już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. I jeśli ich puszczę zgłodniałych do domu, zasłabną w drodze, bo niektórzy z nich przyszli z daleka». Odpowiedzieli uczniowie: «Jakże tu na pustkowiu będzie mógł ktoś nakarmić ich chlebem?» MEDYTACJA Trwanie przy Jezusie może wiązać się z różnymi wyrzeczeniami i rezygnacją z wygód. Aby wytrwać, potrzebna jest motywacja. Ludzie zgromadzeni na pustyni złaknieni byli słowa Bożego, miłości i nadziei… Wielu ludzi przybyło z daleka, by spotkać się z Jezusem.,, Wielu z nas również odbywa długą drogę, zanim Go spotka. Czasami po wielu latach błądzenia, złamani grzechem, brakiem miłości, bez nadziei na cokolwiek, spotykamy Go na naszej pustyni... Jezus zna wszystkie nasze potrzeby wcześniej, niż je sobie uświadomimy. Wie, że mamy potrzeby finansowe i problemy zdrowotne, że nie zawsze radzimy sobie z naszymi słabościami. Widzi, kiedy psują się nasze relacje z innymi ludźmi. On współodczuwa każdy nasz ból i biedę... Jezus daje nam pożywienie. Karmi naszą duszę swoją nauką, a ciało fizycznym pokarmem. On ma czułe serce. Zna i szanuje wszystkie wymiary ludzkiej osoby. Przychodzi z pomocą każdemu, kto trwa przy Nim z takim zaufaniem, jak owe cztery tysiące słuchaczy... Wielu przychodziło do Jezusa z daleka, po wielu latach błądzenia i popełniania błędów. Jezus spotykał ich na zupełnym pustkowiu, gdzie nie było już ani odrobiny Miłości. Takich ludzi nie chciał puścić zgłodniałych. Nie po to przyszli do Niego, by odchodzili głodnymi Miłości... Ludzie muszą iść dalej, a bez Miłości zasłabną w drodze. To Miłość decyduje o sile człowieka. Kto jej nie doświadczył, jest słaby. Dlatego Bóg został wśród nas pod postacią chleba, w Eucharystii, która jest ucztą. Chciał byśmy karmili się Nim, Miłością w najczystszej postaci... Jezus, nie zwracając uwagi na uczniów, zaczął karmić głodnych... Naśladujmy Jezusa. Czasami trzeba ewangelicznie utytłać się w błocie. Użyć serca, rąk, dłoni, głowy, aby nie wysługiwać się, a pomóc... Nie brakuje ludzi, którzy myślą, że wszystko, co osiągnęli lub zdołają osiągnąć, zależy od ich sprytu. I nie mają oporów odrzucać Boga i łamać Jego prawo, byle swoje osiągnąć. To irracjonalna krótkowzroczność... "W każdym człowieku tkwi cząstka samotności. Nie wypełni jej żadna ludzka zażyłość, ani nawet najsilniejsza miłość dwóch istot. Kto tego miejsca samotności w sobie nie uznaje, ten wie, czym jest bunt przeciwko ludziom, przeciwko Bogu samemu" (Brat Roger)... "A jednak nigdy nie jesteś sam. Wejrzyj w głąb swego serca, a przekonasz się, że nie po to człowiek został stworzony, by mieszkała w nim pustka. Na dnie istoty, tam, gdzie każdy jest inny, czeka na ciebie Chrystus. Tam dzieje się to, co nieoczekiwane" (Brat Roger)... Gdyby było tak, że uczymy się na błędach lub zawsze potrafimy sformułować wnioski z przeżytych sytuacji, to nie musielibyśmy pewnych życiowych lekcji odrabiać wielokrotnie. W wierze zazwyczaj nie dorastamy do znaków, które obserwujemy. Bóg to wie i dlatego przychodzi znowu... ...Boże, proszę o dogłębne przeżycie prawdy, że w Twoich rękach jestem zawsze bezpieczny...
|