1 MAJA
NIEDZIELA, III Niedziela Wielkanocna EWANGELIA - J 21, 1-19 (Trzecie zjawienie się Zmartwychwstałego apostołom) Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my MEDYTACJA Historia zatacza koło. Uczniowie znów spotykają Jezusa po nieudanym połowie ryb. Jednak nie wrócili do punktu wyjścia. Nie są już tymi samymi ludźmi, co Po pojmaniu Jezusa, Piotr trzy raz wyparł się swojego Mistrza. Teraz Jezus trzykrotnie zadaje Piotrowi pytanie o miłość. W ten sposób chciał, aby Jego uczeń spotkał się z wybaczeniem, akceptacją i przyjęciem... Piotr w chwili próby zaparł się Jezusa, nie było go pod krzyżem, a przed zmartwychwstaniem ukrywał się wraz z innymi apostołami. Patrząc po ludzku, Piotrowi można wiele zarzucić. Jednak Jezus ponawia swoje zaproszenie sprzed trzech lat i mówi: pójdź za Mną... Przed ukrzyżowaniem Piotr pewny siebie, licząc na osobiste zdolności, deklarował gotowość na oddanie życia za Chrystusa. Teraz, po trzykrotnym zaparciu się Mistrza, całkowicie zdaje się na Miłosierdzie Boże. Jest odarty z iluzji swojej wielkości... Piotr podtrzymuje pragnienie oddania się Jezusowi, nie zniechęca się swoim grzechem, ponieważ w odróżnieniu od Judasza, ma odwagę być pokorny... Kolejny raz Jezus powołuje Piotra. Dzieje się to po zmartwychwstaniu. Piotr w swoim mniemaniu jest przegrany. Dociera do niego to, co się stało, zmaga się Piotr uciekł od krzyża, zawiódł swojego Mistrza, a będąc wśród uczniów Chrystusa, tak wiele nie rozumiał. Zmartwychwstały trzykrotnie przebacza Piotrowi w obecności apostołów. Pokazuje, na czym polega chrześcijaństwo... Chrześcijaństwo polega na miłosiernej miłości, na podnoszeniu człowieka i prowadzeniu ku Bogu. Tym sytuacje Piotra i Judasza różniły się od siebie. Piotr prosił o przebaczenie i je przyjął. Chciał stać się inny... Bóg nas nie odrzuca, ale podnosi, opatruje rany, daje na nowo szansę i mówi jak do Piotra: „Pójdź za mną”. To te same słowa, które padły przy pierwszym powołaniu nad jeziorem Genezaret... Piotra mocno trapiło to, że zaparł się Pana, choć tak bardzo zapewniał o swojej wierności i gotowości oddania za Niego życia. Jezusowi nie zależało, by cokolwiek Piotrowi wypominać. Jeśli pytał go o miłość, to nie po to, by coś mu wyrzucać, ale by go wesprzeć... Piotr był załamany tym, co się wcześniej stało, ale pozbierał się i przyjął na nowo odpowiedzialność, którą mu Jezus wcześniej zlecił. Piotr zrozumiał, że tamta chwila słabości nie ma znaczenia dla Jezusa, jeśli ciągle kocha swojego Mistrza... Nie ma powrotu do dawnego życia, do łowienia ryb. Misja Apostołów jest inna. Teraz mają łowić ludzi... Puste sieci można odnieść do pracy apostolskiej. Nikogo nie da się złowić do apostolskich sieci bez Jezusa. Kościół, który próbuje sam naprawić się, sprawia, że jego sieci pozostaną puste. Tylko Jezus jest skuteczny, tylko On może tchnąć Ducha w martwe ciało... Każdy z nas ma swoją „Galileę” – kraj dzieciństwa, beztroski, świat marzeń o przyszłości, wielkich planów, snów o potędze, pierwszych doświadczeń, tych słodkich i tych gorzkich. Dojrzałe życie odziera ze złudzeń. Trzeba się z tym pogodzić... Dojrzałe życie odziera ze złudzeń, ale nasza "Galilea", to fundament. Warto o tym pomyśleć, podziękować za swoją Galileę. Trzeba iść dalej ku swojemu przeznaczeniu, ku swojej misji... Jest coś niezwykle ujmującego w trosce Jezusa o Apostołów. Po wielkich wydarzeniach - krzyż, grób, zmartwychwstanie - miłość Jezusa do uczniów wyraża się w prozaiczny sposób. „Chodźcie, posilcie się”. Trzeba jeść, aby żyć i działać... Nawet najbardziej wzniosłe duchowo sprawy może podjąć tylko człowiek najedzony. Jedzenie, to także okazja do spotkania i rozmowy... Dopiero po posiłku Jezus przechodzi do poważnej rozmowy z Piotrem. Oto pokora Boga, który po tylu zdradach kochanego człowieka, wciąż niestrudzenie pyta: „Kochasz mnie? Naprawdę?”... Szukamy miłości, która nas nie zawiedzie, pomimo tak wielu zawodów. Piotr wreszcie zrozumiał, że miłość Pana jest czymś, na co nie zasługuje, czego jest niegodny... Autentyczna miłość do Boga może wyrosnąć tylko na gruncie pokory, na świadomości własnej nędzy. „Panie, Ty wiesz” – to jest właściwa odpowiedź. Tylko wtedy można stać się pasterzem Jego owiec... ...Jezu, chcę dzisiaj porozmawiać o Twoim spojrzeniu na mnie i moje życie przez pryzmat Twojej miłości... Proszę o trwałe przeczucie w sercu, że Ty żyjesz
|