9 SIERPNIA
PIĄTEK, Święto św. Teresy Benedykty od Krzyża, dziewicy i męczennicy, patronki Europy EWANGELIA - Mt 25, 1-13 (Przypowieść o dziesięciu pannach) Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść: MEDYTACJA Bywają w życiu okazje i spotkania, na które szczególnie czekamy. Oczekiwanie na nie upływa nam pod znakiem przygotowań, w atmosferze zniecierpliwienia Nie wszystkie panny dobrze przygotowały się na spotkanie pana młodego. Nie wiedziały, o której godzinie go spotkają i jak długo będą im potrzebne sprawne lampy. Tylko połowa z nich pomyślała wcześniej o zapasie oliwy, tylko połowa była przygotowana, by czekać do późnych godzin nocnych... Nierozsądne panny nie pomyślały, żeby wziąć więcej oliwy, a może nie spodziewały się, że zabraknie im czasu, by uzupełnić jej zapasy. Moment, w którym poszły kupić oliwę, okazał się tym kluczowym. Zapłaciły za swój błąd wysoką cenę. Ominęło je wyczekiwane spotkanie i udział w uczcie... "Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł?" (Mt 16, 26)... Nie opłaca się zyskanie przemijającego komfortu przyjemności za cenę złamania sumienia. Pokój z trwania w prawdzie jest nieporównywalnie korzystniejszy od ułatwień z grzechu.... Lepsza jest bolesna prawda od małego i skrzętnie zakamuflowanego kłamstwa. Tak, trzeba tutaj zapłacić walką i pozorną przegraną w oczach świata, jednakże lepiej teraz, przez chwilę zagryźć zęby, niż trafić tam, gdzie bez końca jest płacz i zgrzytanie zębów (por. Mt 24, 51)... Ta wyłącznie mateuszowa przypowieść jest częścią mowy eschatologicznej. Mówi o znaczeniu zwyczajnych, codziennych gestów i postaw. To nie tylko chwila, tu na ziemi, ale perspektywa na całą wieczność... Dziesięć panien to uczniowie, każdy pojedynczo i jako wspólnota. Nasza rzeczywistość nie jest czarno-biała. Mamy także swego rodzaju odcienie szarości. Przeżywamy chwile gorliwości czuwania i zapominamy się, rozpraszając na wiele rzeczy. Moment weryfikacji, to spóźnienie pana młodego. Ono odkrywa nasze nieprzygotowanie, skoncentrowanie na sobie i swoich sprawach, a nie na Panu... 'Idźcie i kupcie sobie'. Odpowiedź roztropnych panien może być szokująca. Jej myśl jest jednak ważna. Każdy osobiście jest odpowiedzialny przed Bogiem za swoje życiowe wybory. Musi się opowiedzieć. Nie może tej odpowiedzialności zrzucić na innych... Przypowieść z dzisiejszej Ewangelii jest zakorzeniona w kulturze żydowskiej, w dwuetapowym zawieraniu małżeństwa. Gdy druhny nie przyjmą pana młodego i nie wprowadzą do domu małżonki, ze śpiewem, wśród lamp i ciemności nocy, to ceremonia ślubna nie zakończy się. Małżonkowie nie będą mogli zamieszkać razem, nie będą szczęśliwi. Na druhnach ciąży duża odpowiedzialność za młodych... W judaizmie po pierwszym etapie zaślubin (kidduszin – które można porównać do naszych oświadczyn) małżonkowie nie mieszkali jeszcze razem, działo się to dopiero po około roku (drugi etap zawierania ślubu – nissuin) i to ten etap zawierania ślubu opisuje Ewangelista... Bóg przychodzi zaskakująco, na różne sposoby, o niespodziewanych porach dnia i nocy, czasami trudno Go rozpoznać, bo przychodzi w osobie w kryzysie bezdomności, w ubogim, znajomym czy w przyjacielu chcącym pogadać późno w nocy z przysłowiową butelką wina, w dziecku potrzebującym uwagi rodziców Panny roztropne, panny głupie. Jednakowo były gotowe na przyjście pana młodego. Z jednym, małym wyjątkiem: jedne wzięły z sobą zapas oliwy do lamp, inne nie zabrały zapasu oliwy... My też zostaliśmy zaproszeni na wesele. Do nieba. Dbamy o fryzurę, odświętny strój, eleganckie buty. Powinny być jeszcze lampy, bo bez lampy nie można. Ale czy dbamy o to, by mieć z sobą zapas oliwy?.. Czym jest zapas oliwy? Ilość czasu spędzona na klęczkach? Dobro świadczone innym? Być może. Ale przede wszystkim chodzi raczej o pewną stałość, by to nie była jednorazowa akcja, by ten strój, fryzura, lampa, nie były czymś sztucznym, wymuszonym, tak naprawdę niechcianym. By modlitwa, wielbienie Chyba to właśnie jest tym zapasem oliwy, który mamy z sobą zabrać. Wtedy nawet gdy moja lampa na chwilę przygaśnie, będziemy mieli zapas, dzięki któremu rozpalimy lampę na nowo. I wtedy drzwi przed nami nie zamkną. 'Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny'... Zachowywanie dla siebie to naturalna, wpojona w nas reakcja. Takie 'na wszelki wypadek' coś zostawię sobie, nie będę wysilać się aż tak, lepiej mieć jakieś zabezpieczenie. Ta postawa często hamuje nas przed rozwojem, podjęciem działania, posługi, porządkowaniem swojego życia. Jednak dopiero wtedy możemy je ewangelicznie tracić, gdy je posiadamy, gdy rzeczywiście w wolności serca słyszymy Boże wezwanie, by jednak stracić... Wzorem Jezusa jesteśmy zaproszeni, by w synowskiej wolności stracić swoje życie, oddając je w zaufaniu Bogu. Wychodząc z zagarniania dla siebie, ...Jezu, proszę o hojność serca i roztropność w podejmowanych wyborach... Proszę o mądrość, bym umiał uznać swoje zagubienie i zapomnienie... Dziękuję za doświadczenie uważności i czuwania na Twoje przyjście... ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ FRIDAY, Feast of St. Teresa Benedicta of the Cross, virgin and martyr, patroness of Europe GOSPEL - Mt 25, 1-13 (The Parable of the Ten Virgins) Jesus told his disciples this parable: MEDITATION There are occasions and meetings in life that we especially look forward to. The wait for them is marked by preparation, in an atmosphere of impatience Not all the virgins prepared well for their meeting with the bridegroom. They did not know at what time they would meet him and how long they would need working lamps. Only half of them had thought about a supply of oil in advance, only half were prepared to wait until late at night... The foolish virgins did not think to take more oil, or perhaps they did not expect that they would not have time to replenish their supplies. The moment when they went to buy oil turned out to be crucial. They paid a high price for their mistake. They missed the long-awaited meeting and participation "For what shall a man profit, if he gains the whole world, and suffers the loss of his own soul?" (Mt 16:26)... It is not worth gaining the passing comfort of pleasure at the price of breaking one's conscience. The peace of persevering in truth is incomparably more beneficial than the conveniences of sin.... Better is the painful truth than a small and carefully camouflaged lie. Yes, you have to pay the price with a fight and an apparent defeat in the eyes This exclusively Matthew parable is part of an eschatological discourse. It speaks of the importance of ordinary, everyday gestures and attitudes. It is not just a moment, here on earth, but a perspective for all eternity... The ten virgins are disciples, each individually and as a community. Our reality is not black and white. We also have a kind of shade of gray. We experience moments of zealous vigil and we forget ourselves, distracted by many things. The moment of verification is the groom's delay. It reveals our unpreparedness, our focus on ourselves and our own affairs, and not on the Lord... 'Go and buy for yourselves'. The answer of the prudent virgins may be shocking. However, her thought is important. Each person is personally responsible before God for their life choices. They must speak up. He cannot pass this responsibility on to others... The parable from today's Gospel is rooted in Jewish culture, in the two-stage marriage. If the bridesmaids do not accept the groom and do not lead the wife into the house, with singing, amidst the lamps and darkness of night, then the wedding ceremony will not end. The spouses will not be able to live together, they will not be happy. The bridesmaids bear a great responsibility for the young... In Judaism, after the first stage of the wedding (kiddushin – which can be compared to our proposal), the spouses did not live together yet, this happened only after about a year (the second stage of the wedding – nissuin) and it is this stage of the wedding that the Evangelist describes... God comes unexpectedly, in different ways, at unexpected times of day and night, sometimes it is difficult to recognize Him, because He comes in a person Wise virgins, foolish virgins. They were equally ready for the arrival of the groom. With one small exception: some took a supply of oil for their lamps, others did not take a supply of oil... We were also invited to the wedding. To heaven. We take care of our hair, our festive attire, our elegant shoes. There should also be lamps, because without a lamp we cannot. But do we take care to have a supply of olive oil with us?... What is the supply of oil? The amount of time spent on your knees? The good you do to others? Perhaps. But above all, it is about a certain stability, so that it is not a one-time action, so that this outfit, hairstyle, lamp are not something artificial, forced, in fact unwanted. So that prayer, worship with Christ God during Mass and the good that we do to others are the normality of our lives... I guess this is the supply of oil that we are to take with us. Then, even if my lamp goes out for a moment, we will have a supply thanks to which we will light the lamp again. And then the door will not close on us. 'Watch therefore, for you know neither the day nor the hour'... Keeping to yourself is a natural, instilled reaction. I will leave something for myself 'just in case', I will not exert myself so much, it is better to have some security. This attitude often prevents us from developing, taking action, serving, organizing our lives. However, we can only lose them in the Gospel way when we possess them, when we truly hear God's call in the freedom of our hearts to lose them... Following the example of Jesus, we are invited to lose our lives in filial freedom, surrendering them in trust to God. By moving from grasping for ourselves and moving to trust in the Lord, that only by losing do I truly gain... ...Jesus, I ask for generosity of heart and prudence in the choices I make... I ask for wisdom, so that I can recognize my own confusion and forgetfulness... Thank you for the experience of mindfulness and vigilance for Your coming...
|